4C średni popielaty brąz, bo kobiety lubią brąz…

Pierwszym krokiem do wybrania farby jest odcień, a tym samym może być najbardziej czasochłonnym a efekt wyboru może zaważyć na całym odbiorze farby i efekcie farbowania. Dzięki fachowej informacji i skrupulatnemu opisowi naturalnych odcieni bardzo szybko wybrałam swój kolor i mój pierwszy strzał był tym w dziesiątkę. Padło na odcień 4C, średni popielaty brąz. Od razu po przyjściu paczki pomyślałam, że przecież powinnam była zamówić dwie farby… mam zbyt długie i gęste włosy, żeby mi jedna starczyła, ale w natłoku zajęć, zrezygnowałam z domawiania i postanowiłam zaryzykować. Pozytywnie zaskoczył mnie zapach farby, zupełnie nie drażniący, tylko ziołowy i wręcz przyjemny – a tego nigdy nie uświadczyłam w innych, też reklamujących się jako naturalne, farbach. Naturalny skład był dla mnie wyznacznikiem numer 1 w wyborze marki Tints of Nature. Przystąpiłam standardowo do aplikacji farby, skupiając się na odrostach – moim celem było pozbycie się siwych włosów. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu. żelowa formuła farby okazała się bardzo wydajna i mogłam z powodzeniem pokryć całe włosy, co do tej pory nie zdarzyło mi się nigdy z jednym opakowaniem. Kolejnym plusem jest brak bałaganu oraz ewentualnych zniszczeń w łazience – żelowa konsystencja zapobiega rozchlapywaniu, ale, sama dotknęłam ręką szafki a plama zeszła po przetarciu wilgotną szmatką. Tak samo podczas zmywania farby, nie zabrudziłam całego brodzika, co jest standardem przy użyciu innych farb. Od razu poczułam, że włosy są lejące się oraz ładnie pachną, umyłam je załączonym szamponem i użyłam odżywki. Z niecierpliwością od razu wysuszyłam włosy, ciekawa efektu. I tutaj wielkie zaskoczenie, bo włosy rzeczywiście stały się nawilżone i bardziej sprężyste. Zyskały lekkości i połysku. Właściwie nie czułam się jak po zabiegu koloryzacji, tylko spa dla włosów a co ważniejsze – ten efekt utrzymuje się kilka myć po farbowaniu. Włosy dostały bombę witaminową a przy okazji nie widać siwych włosów. Z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że to najlepsza pielęgnująca farba do włosów, jakiej użyłam i nie zamierzam już z niej rezygnować.